Przystompcie blizyj grzesnicy a na mnie patrzajcie

Skoro jesce mnie nie znacie dobrze uwazajcie

Byście dobrze zrozumnieli a pozytek z tego mieli

Mnie sia przypatrujcie załość okazujcie

 

Tak zielem was umniłował izem stompił z nieba

Pracowałem dla cłozieka co było potrzeba

Wyście mnie za to oddali ciało moje skatowali

Na krzyżu przybzili i krew wytocyli

Patrzcie najpsierw wy Niebzianie któreście mnie znali

Jak mnie ludzie na tem świecie srodze katowali

Od stóp ciała aż do głowy nie mam constki ciała zdrowy

Całym jest zraniony krsio cały oblany

 

Głowa moja co ozdobo Archaniołów była

Patrzcie jak wsystkich psiankności na świecie pozbyła

Jak jest cierniam otocona kolcami podziuraziona

Srodze poraniona na psiersi skłoniona

 

Serce moje tak cłozieka wielce mniłowało

Aby go z Ojcam niebzieskam znowuj pojednało

Zielazam je przerazili ze umarli nie zierzyli

Włócnio je przekuli dusy w niem sukali

 

Cóżem ziencej mniał ucynić jakem wam ucynił

Cierpsiałem tak ziele za was nicem nie zazinił

O grzesnicy bez litości przestańcie już wase złości

Już mnie nie krzyżujcie krsi nie wylewajcie

więcej:
PIEŚNI , Waldemar Frąckiewicz