Jeśli jakiś obiekt zwrócił Twoją uwagę i chcesz go sfotografować, to teraz koncentruj swoją uwagę nie na nim lecz na jego otoczeniu.
Fotografując, nie patrz przez aparat w oczy osoby portretowanej ale na to co jest na brzegach kadru. Co z tego co tam widzisz jest potrzebne a co nie?


Gdy zrobiłeś już odbitkę, spróbuj obiektywnie na nią popatrzeć, prześledzić wędrówkę oka (uwagi, emocji) po niej.

 

Oko dąży najpierw do wizualnie najsilniejszych bodźców: miejsc o największych kontrastach (zwłaszcza, gdy są tam ostre kąty), jasnych plam, gdy zdjęcie jest w ciemnych tonacjach, ciemnych plam, gdy przeważa tonacja jasna; miejsc ostrych, gdy przeważają nieostrości; nieostrych (zwłaszcza na pierwszym planie), gdy przeważają ostrości... oko lubi również, przebiegać po liniach (np. horyzontu), po przedmiotach podobnych do siebie, rytmicznie umieszczonych (np. sztachetach płotu). To jest "czysta forma".

Oko zatrzymuje się również przy przedmiotach nieznanych, wyjątkowych, umieszczonych w nietypowym otoczeniu (wywołujących emocje zaskoczenia, zdziwienia, lęku). Są również przedmioty codzienne, na których koncentruje się uwaga oka, gdyż przekazują ważne treści, ważne emocje, są to: twarze, dłonie, ludzie, zwierzęta. To jest treść.

Teraz porównaj, czy silne wizualne bodźce pokrywają się z silnymi bodźcami emocjonalnymi. Czy się wzmacniają? Czy „forma" wizualna jest adekwatna do emocjonalnej „treści". Jeśli nie, to uwaga oglądającego zdjęcie będzie rozproszona, podzielona, widz może nie wiedzieć, „o co tu chodzi", na co ma patrzeć, co jest tu ważne. Czasem możemy celowo wprowadzić taki chaos, ale zdjęcie takie może być odebrane jako mało atrakcyjne.

 

Zdjęcie nie musi mieć fabrycznego formatu, czasem obcinając jeden bok kilka milimetrów, możesz je znacznie zmienić.


PODSTAWOWE ZASADY TWORZENIA NIE TYLKO FOTOGRAFII:

1.    Każda twórczość jest wchodzeniem w obszary o niewyznaczonych celach, zasadach.

2.    Żadna wymyślona zasada nie ma wartości absolutnej.

3.    Jeśli nie realizujesz wartości absolutnych, to niech podstawową zasadą będzie realizowanie siebie samego.

4.    Chcąc pokazywać innym swoją twórczość, pamiętaj, że nie mniej ważną osobą od Ciebie jest odbiorca.

Które z Twoich zdjęć uważasz za najbardziej Twoje, w którym najbardziej odbija się Twoja osobowość (też to, co do końca nieuświadamiane), które mógłbyś nazwać autoportretem, chociaż nie ma tam postaci ludzkiej? Dlaczego akurat to? Takie uważam za najważniejsze.

Wszystko, co robimy, możemy robić odwrotnie (jasne - ciemne, ostre - nieostre, u góry - u dołu, kontrastowe - miękkie, błyszczące - matowe, proste - skomplikowane, dynamiczne - statyczne, agresywne - pasywne, brutalne - delikatne, przemyślane - przypadkowe, zrównoważone - niezrównoważone, harmonijne - nieharmonijne, wieloznaczne - jednoznaczne...). Spróbuj tego i tego, a może jeszcze trzeciego. W czym najpełniej się wyrażasz? Co współbrzmi z Twoim wnętrzem?

Co Cię zadziwia, urzeka, drażni, cieszy, bawi? Co w Tobie jest, że tak akurat to odbierasz? Co otwiera w Tobie nowe światy, pozwala spojrzeć szerzej, głębiej? Co Cię buduje? Co niszczy schematy w Tobie? Tym wszystkim podziel się z odbiorcą. Nie nudź go. Ale i nie zasypuj pustym krzykiem.

 

Odbitki czarno-białe

 

Zdjęcie poprawnie normalnie naświetlone i wywołane to obraz o rozpiętości tonalnej od czerni do bieli i jednocześnie czytelny w partiach najjaśniejszych i najciemniejszych.

Zdjęcia szare (bez czerni, bez bieli) są prześwietlone pod powiększalnikiem i niedowołane. Dla normalnego efektu wskazane jest krótsze naświetlanie i dłuższe wywoływanie.

Zdjęcia z wyżartymi bielami (brak szczegółów w partiach najjaśniejszych) i szarymi  czerniami   są odbitkami  niedowołanymi.   Dla  normalnego   efektu wskazane jest dłuższe wywoływanie (ponad 5 minut) a gdy to nie pomaga nieco dłuższe naświetlanie.

Przeważnie posługujemy się już trochę zużytym i chłodniejszym wywoływaczem stąd dłuższe czasy niż w przepisie.

Jeśli nie chcesz, by w partiach najciemniejszych zdjęcie było aż tak ciemne, możesz naświetlając papier pod powiększalnikiem przesłonić je w tym miejscu, przez pewien czas, ręką lub specjalnie wykonaną (o kształcie podobnym do maskowanej partii) maską. Trzymając maskę w pewnej odległości od papieru, nieco poruszając nią, unikamy niekorzystnych efektów spowodowanych niedokładną przystawalnością kształtów maski i maskowanej plamy. Gdy ciemna plama jest w centrum, maskę możemy umieścić na cienkim, sztywnym druciku.

Jeśli nie chcesz, by w najjaśniejszych miejscach odbitki były wyżarte biele, to te fragmenty papieru możesz doświetlić przesłaniając resztę np. dwoma dłońmi z dziurą między nimi.

 

Porównaj ostrość zdjęcia (ziarna) w centrum odbitki i na jej rogach. Lepszą ostrość uzyskamy bardziej przymykając przysłonę obiektywu. Typowe obiektywy najostrzej rysują przy przysłonie 8. Dla lepszych efektów polecam inne obiektywy w powiększalniku niż polskie.

Najprostsze plamkowanie zdjęć polega na zamalowywaniu jasnych plamek na odbitce cieniutkim pędzelkiem umoczonym w tuszu z odpowiednią ilością wody, po próbowaniu grubości i odcienia na skrawku papieru - tam też mieszamy tusz z wodą (i z białą plakatówką). Jasne plamki na czerni można dotknąc czarnym pisakiem. Matowe, z inną fakturą można próbować ołówkami. Uwaga na inne odcienie, odblaski plamkowania ogladane pod kątem.

Mniej kłopotów z kurzem mamy stosując bezszybkowe ramki w powiększalniku.

Tak uzyskamy odbitki poprawnie naświetlone i wywołane, co nie znaczy, że będą to dobre zdjęcia. Gdy nie zależy nam wyłącznie na wierności odwzorowania świata widzialnego możliwe jest posługiwanie się dowolnie techniką fotograficzną, akceptowanie też różnych przypadkowych efektów. Ale zastanówmy się wtedy nad tym, czy te efekty coś w nas otwierają i czy przekazują coś istotnego temu, komu zdjęcie pokazujemy. Jeśli nie, to utrudniają odbiór tego co sfotografowaliśmy.

 

Waldemar FRĄCKIEWICZ - WIDZENIE: INDEX