LUSTRZANKA, STATYW, STUDIO, PHOTOSHOP
FOTOGRAFICZNE FETYSZE
czyli rzeczy, którym przypisujemy nadzwyczajne właściwości
LUSTRZANKĘ wymyślono, by widzieć obraz na matówce, jak pod szmatą na głowie w najstarszych aparatach, czyli by widzieć co i jak będzie ostre na zdjęciu.
W aparatach cyfrowych taka konstrukcja jest anachronizmem, wszak bez lustra możemy mieć podgląd na żywo na ekranie, w celowniku.
Wady lustrzanki:
głośne kłapanie lustra uniemożliwiające dyskretne fotografowanie np. poważnych koncertów czy zwierząt
drżenie aparatu utrudniające robienie zdjęć na dłuższych migawkach (w niektórych lustrzankach by to zniwelować jest możliwość otwarcia migawki z opóźnieniem, dopiero po „uspokojeniu” się aparatu po uderzeniu lustra),
większa i cięższa konstrukcja.
Lustrzanka umożliwia stosowanie drogich, dobrych, ciężkich obiektywów, ale są aparaty cyfrowe „bezlusterkowce” z wymiennymi obiektywami.
STATYW jest dźwigany przez każdego „poważnego fotografa”,
ale jak go postawi na miękkim podłożu, to będzie miał krzywe, poruszone zdjęcia
a w studiu na długim czasie poruszy się model.
Aparat prościej i czasem skuteczniej można unieruchomić opierając go o drzewo, mur lub stawiając na stole czy krześle.
STUDIO - tak bywa nazywany firmowy zestaw do aranżowanej fotografii
ale najważniejszym „sprzętem” nie tylko w takiej fotografii jest oko-wrażliwość (przyglądaj się cieniom koło nosa i na szyi modela) i głowa-myślenie (pamiętaj, że intensywność oświetlenia jest odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odległości lampa-obiekt ale i lampa-tło - czyli troszkę dalej, to znacznie ciemniej).
Bez użycia tego „sprzętu” nie będziemy wiedzieli jak ustawić modela w stosunku do tła i najzwyklejszej lampy.
Lampą błyskową można uszkodzić siatkówkę oka.
PHOTOSHOP jest drogi ale masz darmowy GIMP i dużo innych programów do obróbki zdjęć.
By się ich nauczyć najlepiej mieć silną motywację poprawienia swojej fotografii i samemu próbować, próbować, ćwiczyć, ćwiczyć, ...